Przez ostatnie tygodnie doświadczam tak zwanej 'obsesji baskinkowej' (przynajmniej ja tak to nazywam). Mianowicie, uwielbiam wszystko, co posiada baskinkę: bluzki, spódnice, sukienki... Połowa moich aukcji internetowych, które obserwuję na ebay-u to ciuszki z baskinką. Moja tendencja do przegrywania lub po prostu zapominania o nich jest oddzielną historią, o której mogę wam opowiedzieć kiedy indziej... A więc, wracając do początku, prezentuję wam następną stylizację z bordową bluzką z baskinką jako główny element mojego dzisiejszego stroju. Zestawiłam ją ze spranymi jeansami, niskimi szpilkami z ćwiekami, czarną torebką i skórzaną kurtką. Pogoda nie była sprzyjająca, gdyż było wietrznie i zaczęło padać. Słońce ostatnio zapomniało o Northampton. Nie pamiętam kiedy ostatni raz cieszyłam się kąpielą słoneczną i mogłam założyć spódnicę lub spodenki bez rajstop. Jednakże, jest wciąż całkiem ciepło, także nie będę narzekać na aktualną pogodę ; ). Wciąż kuruję się po wyrwaniu mojego zęba mądrości. Nie jest już tak źle, jak było na początku, lecz moje zszyte dziąsło wciąż boli. Mam tylko nadzieję, że to niedługo się skończy... Życzcie mi szczęścia!
JACKET - H&M
TOP - MISSGUIDED
JEANS - MATALAN
HEELS - EBAY
BAG - PEACOCKS
No comments:
Post a Comment