Because I don't visit London too often, this time I focused on sighseeing, exploring and absorbing the London's atmosphere. The desire to see as many popular places as I can, didn't leave me much time to look at people's outfits. But let's stop talking, and look at the pictures!
Był to trzeci raz, jak odwiedziłam Londyn. Za każdym razem kiedy tam przyjeżdżam, coraz bardziej zakochuję się w tym mieście. Ta wielka stolica Anglii i Wielkiej Brytanii zawsze mnie zaskakuje, nie ważne jaki to dzień, miesiąc i rok, czy aktualna pogoda ; ). Jest coś magicznego w tym mieście. Coś magnetycznego i zachęcającego do powrotu. Kiedykolwiek tam jestem, jest zawsze tłocznie i ruchliwie. Wielu turystów z różnych krajów powoduje, że jest to miasto międzynarodowe, gdzie każdy może czuć się anonimowo. Myślę, że ludzie żyjący w Londynie chcą być anonimowi. Lubią to, a wielu z nich wybrało to miasto. Londyńczycy na pewno mogą powiedzieć, że widzieli już wszystko, i nie ma rzeczy na świecie, której by ich zdziwiła. Na przykład, biorąc pod uwagę kontekst modowy, jest to jedno z najbardziej kolorowych miejsc na świecie razem z Mediolanem, Nowym Jorkiem, Paryżem i Rzymem.
Ponieważ nie odwiedzam Londynu zbyt często, tym razem skupiłam się na zwiedzaniu, odkrywaniu i absorbowaniu londyńskiej atmosfery. Chęć zobaczenia jak największej ilości popularnych miejsc, nie dało mi możliwości by obserwować w co ubrani są ludzie wokół mnie. Ale dosyć już tej gadaniny, i pooglądajmy zdjęcia!
Photos: Lukasz Sokolowski
I am wearing:
JACKET - H&M
SWEATSHIRT - TOPSHOP
SKIRT - NO NAME
BAH - SELECT
BELT - H&M
SUNGLASSES - NO NAME
No comments:
Post a Comment